niedziela, 27 września 2009

Szukając Krainy Szczęśliwości

Ta cisza jest 
Jak łza 
Łza co trwa 
U powiek 
Człowiek 
W słowie 
Gubi ją łatwo 
Żyć bez łzy 
Nie warto 


 


Na samym krańcu świata jest wysoki, kamienny mur, gęsto obrośnięty zielonym bluszczem.
To właśnie za nim rozciąga się Kraina Szczęśliwości, której tak wytrwale szukają ludzie.
Czasami szukają jej przez całe życie, nigdy nie tracąc nadziei, że kiedyś ją wreszcie odnajdą. Marzą o niej, bo tam nikt nie czuje się nieszczęśliwy, bo nie ma w niej ani chorób, ani głodu,
ani śmierci, ani nawet nieszczęśliwej miłości. 
Jeśli będziesz szukać wytrwale, to może kiedyś trafisz na ten mur.
Samo przejście na drugą jego stronę wymaga wiele szczęścia, bo prowadzi tam malutka, zardzewiała, rzadko używana furtka, dobrze ukryta w zielonej gęstwinie. Można stracić pół życia zanim wreszcie się ją odnajdzie. Ale oto już masz. Naciskasz dłonią klamkę i słyszysz ciche skrzypnięcie. Jeszcze tylko mocniej pchnąć i... zrobić jeden krok. Tylko jeden krok...

Już nigdy nie będziesz czuł radości powrotu, bo stamtąd się nie odchodzi. Już nigdy nie będzie czułych powitań, tam, gdzie nie ma smutnych pożegnań. Już nigdy nie poczujesz ulgi chwili,
w której mija ból. Nigdy już łzy nie będą obsychać ci na policzkach. Zapomnisz co to współczucie, bo przecież nie będziesz musiał już współczuć - nie tylko ty, ale wszyscy mieszkańcy tej krainy nigdy nie bywają nieszczęśliwi. Niepotrzebne ci będą marzenia, a jedynie plany – bo co to za marzenia, które bez najmniejszego problemu można zrealizować? Wystarczy tego tylko chcieć. Nie będziesz miał przyjaciół ani wrogów, bo nikt nie będzie ci niczego zazdrościć i nie będzie też potrzeby, by ktokolwiek musiał dla ciebie z czegokolwiek zrezygnować. Nigdy nie powitasz nowego dnia z nadzieją, że będzie lepszy od poprzedniego, bo tam wszystkie one są najlepsze. Zapomnisz co to smutek i cierpienie. Już nigdy...

Masz czas. Przecież trzymasz już tę klamkę w dłoni. Nie spiesz się. Pomyśl chwilę.


Nie wiem do czego potrzeba większej odwagi – by tam wejść, czy... by cofnąć powoli rękę.

Brak komentarzy: