sobota, 1 stycznia 2011

Już czas






















To miejsce narodziło się 1 listopada 2007 roku. Nie liczyłam tutaj na częste odwiedziny tym bardziej, że pisałam wtedy także w miejscach znacznie bardziej gwarnych i uczęszczanych.
Nie miało być to zatem forum wymiany myśli; była to moja własna „kropla wolności”.
I właściwie tak pozostało do dziś. Ja przez ten czas odnalazłam się raczej w roli biernego obserwatora sieci, niż jego aktywnego uczestnika. Moje myśli nie wydają mi się aż tak cenne, bym koniecznie musiała je oznajmić całemu światu. Podobno też nie są specjalnie odkrywcze czy oryginalne. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy mi dobrze życzą. Więc nie mam powodu w to nie wierzyć. Kiedyś lubiłam pisać – choćby dla samej siebie. Dziś najwyraźniej mi już nie sprawia to przyjemności. Dlatego – już czas. Blog przeżył trzy lata i pozostanie tak zawieszony w wirtualnej przestrzeni. Wolę odchodzić zamykając za sobą drzwi, niż niszczyć do „gołej ziemi”. Więc niech sobie tu gdzieś trwa. To tylko moja droga prowadzi gdzie indziej. Więc mijam i idę dalej.





Dziś jest Nowy Rok i podobno spełniają się życzenia. Na sam koniec mojego tu chwilowego pobytu zostawiam zatem jedno dla świata. Oby nikt na świecie nie musiał już być samotny.
Niech każdy odnajdzie choćby jedną bratnią duszę, która go zrozumie i zaakceptuje dokładnie takim, jakim jest.

No i co z tego, że to niemożliwe? Cuda się zdarzają...

Brak komentarzy: